piątek, 29 stycznia 2016

Nie-pierwszy post na nie-pierwszym blogu.

Witajcie. Kolejny raz próbuję zacząć regularnie pisać bloga i liczę że tym razem mi to wyjdzie. Pisałam już kilka, z lepszym i gorszym skutkiem, ale żaden nie przetrwał do dnia dzisiejszego. Ale wtedy miałam na pisanie czas. A dzisiaj go nie mam. Dlatego jestem wręcz pewna że ten blog nie przepadnie, tylko przetrwa i będzie przy mnie niczym najlepsza przyjaciółka.

Chwilowo jest tutaj bałagan. Blog nie wygląda tak jakbym chciała ale to długo nie potrwa. Muszę zrobić jakiś szablon albo chociaż ogarnąć ten który jest. Nie mogłam po prostu doczekać się kiedy zacznę tu pisać i zrobiłam to bez przygotowania. Zupełnie inaczej niż poprzednio.

Słowem wstępu - rocznik 1990, jestem mamą starszaka (wiosna 2011) i młodziaka (koniec lata 2015). Od jesieni 2012 zamężna. Lubię pisać. Bardzo. Jestem w trakcie pisania pierwszej książki, ale w tym tempie premiera przewidywana na 2020. Zajmuję się domem, moimi trzema mężczyznami i.. lubię dużo rozmyślać. Lubię mieć swoje zdanie niezależnie czy innym ono odpowiada czy nie. Lubię czytać i porównywać informacje znalezione w internecie, bibliotekach. Od kilku dni na odwyku cukrowym. Wracam do formy po drugiej ciąży, chcę znowu wyglądać jako tako do wakacji a do następnych zajebiście. I to chyba tyle póki co o mnie.


Chciałabym aby ten blog był po prostu mój. Żeby nikt nie wierzył mi na słowo, bo jak wierzyć osobie która śpi po 3-4 godziny na dobę i żyje? A tak serio - po prostu, jestem człowiekiem i wiem że nie zawsze mam rację. Zawsze, za to, chętnie podyskutuję. Nie napiszę jak w innych blogach że postaram się pisać codziennie bo wtedy tak nie będzie. Jak napiszę to napiszę, o!


Regards,
J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz